Lepiej płonąć, niż się tlić

ks. Zbigniew Wielgosz ks. Zbigniew Wielgosz

|

GOSC.PL

publikacja 24.04.2024 12:46

Młodzież z Brzeznej, Śwniarska i parafii św. Heleny w Nowym Sączu przyjęła sakrament bierzmowania z rąk bp. Stanisława Salaterskiego.

Śwniarsko, 23 kwietnia 2024 roku. Młodzi dziękują za przyjęty sakrament. Śwniarsko, 23 kwietnia 2024 roku. Młodzi dziękują za przyjęty sakrament.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

W uroczystość św. Wojciecha w Świniarsku i Nowym Sączu odbyła się uroczystość bierzmowania. Młodzi z parafii Świniarsko i Brzezna przyjęli sakrament dojrzałości chrześcijańskiej w kościele parafialnym w Świniarsku.

Druga uroczystość miała miejsce w kościele parafialnym pw. św. Heleny w Nowym Sączu. Tutaj dar Ducha Świętego przyjęli ósmoklasiści z miejscowej wspólnoty.

W homilii bp Stanisław Salaterski, który był szafarzem sakramentu, przypomniał słowa: „Lepiej płonąć niż się tlić. Jeśli dla czegoś nie warto umierać, to nie warto dlatego żyć”.

- Te słowa, choć odnoszące się do walki o wolność w Polsce, mogą nam pomóc zrozumieć patrona dzisiejszej uroczystości, św. Wojciecha, który z gorliwości i troski o zbawienie ludzi oddał swoje życie sprawie głoszenia Ewangelii i nie wahał się ponieść męczeńskiej śmierci. Jego ofiara uświęciła początki Kościoła w Polsce, a my dzisiaj jesteśmy spadkobiercami jego dziedzictwa - mówił biskup, zachęcając młodych, by w myśl słów poety płonęli, a nie tlili się.

- Płonąć to z całą gorliwością starać się współpracować z Duchem Świętym poprzez wierność codziennej modlitwie, aktywny udział w Eucharystii, przez dzielenie się swoimi talentami dla dobra parafii i lokalnej społeczności, to być świadkiem nadziei i radości, jaką daje Duch Święty. Tlić się, to wierzyć w Jezusa tylko na pokaz, udawać, że się jest w Kościele, a w rzeczywistości być daleko od niego - tłumaczył bp Salaterski.

Kościół pw. św. Heleny w Nowym Sączu, 23 kwietnia 2024 roku. Procesja z darami podczas bierzmowania.   Kościół pw. św. Heleny w Nowym Sączu, 23 kwietnia 2024 roku. Procesja z darami podczas bierzmowania.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Młodzi przygotowywali się do bierzmowania w ramach diecezjalnego programu „Wiarygodni”, a także „Młodzi na progu”.

- Bardzo sobie cenię to, że mogłam pomóc młodszym od siebie kolegom i koleżankom przygotować się do bierzmowania. Jestem animatorką dopiero od roku, ale bardzo sobie cenię to, że mogłam sama się formować i dzielić się wiarą z młodszymi. Najważniejsze, by już teraz zaczęli budować swoją żywą relację z Bogiem - mówi Marysia, animatorka w parafii św. Heleny w Nowym Sączu.

Forma przygotowania do bierzmowania poprzez pracę w małych grupach, rekolekcje, bardzo spodobała się Magdalenie. - Bardzo dużo dały mi świadectwa starszych kolegów i koleżanek. Spotkania były szkołą wiary - podkreśla bierzmowana, która wybrała sobie imię Adelajda. - Bo tak ma na imię moja babcia, która jest dla mnie przykładem, inspiracją do naśladowania jej wiary i modlitwy - dodaje dziewczyna.